Jak poradzić sobie z regularnym jedzeniem w pracy?


Gorący okres w pracy, klient za klientem, multum papierów, stres, spotkanie goni spotkanie. Efekt? Wychodzimy z pracy z wilczym głodem a w domu nie potrafimy zamknąć lodówki na dłużej niż kwadrans. Jemy, cały czas jemy albo katujemy się nie jedząc, odczuwając głód i myśląc o smacznym posiłku.
Jak temu zaradzić? Jeść regularnie! No tak, ale co zrobić, kiedy nie mamy w pracy chwili dla siebie?

  1. Na start warto zastanowić się nad tym czy może jednak możemy zaplanować dzień pracy tak aby mieć dla siebie 5 - 10 minut. Jesteście pewni, że nie da rady? Przechodzimy do punktu nr 2.
  2. Trzeba być zawsze gotowym - logistyka to podstawa! Zabierz ze sobą jedzenie do pracy! Zdrowo skomponowana kanapka, owoc, jogurt, kefir. Brak jedzenia rodzi błędy żywieniowe - w chwili czasu wolnego głód zaatakuje ze wzmożoną siłą a my sięgamy wtedy po niezdrowe przekąski z pobliskiego sklepu...
  3. Idealna przekąska awaryjna - orzechy! Bez dodatków, bez soli, np. migdały, które korzystnie wpływają na profil lipidowy (więcej o wpływie migdałów na cholesterol przeczytasz tutaj). Paczkę orzechów miej zawsze w torebce/plecaku/szufladzie w biurku. Mają długi termin przydatności do spożycia, nie pobrudzą nic nawet jak się wysypią a ich chrupanie jest wystarczająco dyskretne aby sięgnąć po nie w biurze. 
  4. Jak zjeść pełnowartościowy posiłek kiedy ciągle ktoś nam siedzi na głowie? Rozwiązaniem jest koktajl: dużo warzyw, dodatek owoców, baza w postaci jogurtu, mleka, kefiru, napoju roślinnego. Dodaj płatki owsiane, zmiksuj i gotowe. Takie cudo pozwoli Ci przetrwać dzień do solidnego posiłku po powrocie z pracy. Popijaj na spotkaniu, przed komputerem, w drodze do domu.
Osobiście nie gustuje w koktajlach zimą - sięgam po nie w cieplejsze dni. W gabinecie, w szufladzie biurka zawsze mam porcję migdałów - pakuję porcje wielkości garści w woreczki śniadaniowe, żeby nie zagalopować się i nie zjeść naraz za dużo - orzechy są bardzo zdrowe i gęste odżywczo ale uwaga na ich wartość energetyczną! Garść takiej przekąski traktuję jako jeden z pięciu posiłków.
Obiad zawsze staram się zjeść w domu. Nawet jeśli ma być to mój ostatni posiłek. Warto poświęcić czas na zjedzenie go w spokoju.

Prześlij komentarz

0 Komentarze